piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 32

Nad ranem obudziłam się na kanapie razem z albumem, który przeglądałam do samej nocy. Spojrzałam na telefon, miałam pełno nieodebranych połączeń i wiadomości od Mario. Stwierdziłam, że później je przeczytam, poszłam się umyć i przebrać. Następnie powędrowałam do kuchni i zjadłam jakieś skromne śniadanie w trakcie jedzenia złapałam telefon i zaczęłam odczytywać wiadomości. Mniej więcej każda brzmiała tak samo. Abym się odezwała i wytłumaczyła co się stało. Nie chciałam go okłamywać, ale prawdy też nie mogłam powiedzieć. Napisałam do niego SMS żeby wpadł do mnie, to porozmawiamy. Nie wiedziałam co mu powiem, ale prawdy nie wyjawię. Około 12 w moim mieszkaniu pojawił się mój chłopak.
-Hej. - Przytuliłam go.
-Przepraszam za wczoraj, nie chciałam cie wyganiać ale...
-W porządku. Ale teraz wytłumacz mi co się stało. - Zdjął  kurtę i usiadł na kanapie.
-Napijesz się czegoś ? - Zignorowałam go.
-Nie dziękuję. Proszę cie, powiedz co takiego się stało. Pokłóciłaś się z Ann?
-Trochę się posprzeczałyśmy, ale to nic poważnego. - Odparłam siadając obok niego.
-A o co poszło?
-O przeszłość. - Wypaliłam bez dłuższego myślenia.
-Przeszłość?
-No o to jak się zachowywałam i wgl, że wpadłam wtedy w złe towarzystwo.
-A to co powiedziała ci Ann wychodząc?
-A co powiedziała? - Udawałam, że nie pamiętam.
-Że zawsze lubiłaś psuć sobie życie i nadal to robisz, czy coś w tym stylu. - Podpowiedział.
-No to chodziło jej właśnie o to jak się zachowywałam. Lubiłam picie i imprezy...
-Ale co z tym "nadal" ?
-Nic. Nie wiem dlaczego tak powiedziała. - Spojrzał na mnie pytająco. - Może pod wpływem emocji.. - Urwałam.
-Ech mam nadzieję, że się pogodzicie. - Westchnął i objął mnie.
-Ja też. - Odparłam, chociaż wcale nie czułam wielkiej potrzeby godzenia się z Ann. Czyżby kompletnie mi odbiło?
-Mario.
-Tak?
-Dziś wigilia..
-No tak, mieliśmy dać im prezent. - Zaczął wstawać z kanapy.
-Idź sam. - Odparłam. - Ann nie będzie chciała ze mną gadać. Sam daj im te bilety. - Uśmiechnęłam się.
-Może rzeczywiście tak będzie lepiej.
-Ech ja dziś idę do Kloppów . - Uśmiechnęłam się obejmując go.
-Denerwujesz się ? - Zapytał.
-A ty byś się nie denerwował?
-Pewnie tak.
-No widzisz.
-Spokojnie, dasz radę. Zachowuj się jakbyś była z rodziną, w zasadzie to będziesz z rodziną ale wiesz o co mi chodzi. - Zaśmiał się.
-Powiedzmy. - Zaśmiałam się. - Poczekaj, mam coś dla ciebie. - Pobiegłam do pokoju po prezent dla chłopaka.
-Mam nadzieję, że ci się spodoba. - Wręczyłam mu opakowanie.
-Na pewno. Ty prezent dostaniesz troszkę później, dokładnie to w sylwestra.
-Wow, już się boję.
-Nie masz czego. - Pocałował mnie. - A myślisz, że Marco i Ann prezent się spodoba?
-Ann zawsze marzyła, by jechać do Francji. Pięciodniowa wycieczka do Paryża to strzał w dziesiątkę. Obojgu przyda się odpoczynek.
-Masz rację. Okey będę leciał, to co zobaczymy się dopiero jutro ?
-Raczej tak. - Objęłam go. - Kocham cie.
-Ja ciebie też. Pa i Wesołych Świąt.
Chłopak wyszedł, a ja ogarnęłam trochę mieszkanie i zaczęłam się szykować do Kloppów. Zrobiłam delikatny makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone i założyłam czarną koronkową sukienkę.

Gdy miałam już wychodzić zadzwonił mi telefon.
-Słucham. - Odezwałam się.
-To dobrze, że słuchasz. - Rozpoznałam głos, to ta blondyna, która zniszczyła życie Ann.
-Ach to ty... - Zaśmiałam się. - Czego chcesz?
-Powiedzieć, że pożałujesz tego, że mnie zaatakowałaś. Oświadczam ci, że pójdę z tym na policję.
-Hmm interesujące. To ja oświadczam ci, że wtedy Ann też pójdzie na policję.
-Nic mi nie zrobi. Z tego co wiem to ona ma się dobrze, a moja twarz dobrze nie wygląda.
-Twoja twarz nigdy dobrze nie wyglądała. - Zaśmiałam się. - Tak masz rację ona ma się już dobrze, ale dziecko nie.
-Co?
-No tak. Z okazji świąt pragnę powiadomić cię, że jesteś morderczynią.
-.... - Nie usłyszałam odpowiedzi, więc kontynuowałam.
-Dziecko nie wytrzymało uderzenia. Zabiłaś je.
-Ale...
-No właśnie. Ty będziesz cicho, a i Ann nic nie zrobi.
Przestraszona rozłączyła się.


Mimo kłótni z Ann zawszę będę jej bronić, nawet jeśli nie będzie chciała już ze mną gadać. Miała rację lubię niszczyć sobie życie, jednak najbardziej boli to, że skrzywdzę nie tylko siebie..Karciłam się w myślach. Jak mogłam w ogóle o tym myśleć? Czuje, że będę żałować do końca życia najbliższych dni.

Zbliżała się godzina 16. Zabrałam potrzebne rzeczy, założyłam kurtkę i zamówiłam taksówkę do Kloppów. Podróż nie trwała długo, niedługo później zdenerwowana stałam pod drzwiami. Gdy tak zastanawiałam się czy zadzwonić nagle w drzwiach pojawił się młody mężczyzna uśmiechający się do mnie serdecznie.

-----------------
Okey jest rozdział. Jak dla mnie bezsensu, ale dodaję go i teraz będą już raczej tylko dłuższe rozdziały. Liczyłam, że wyrobię się przed egzaminami jednak jest to niemożliwe, bo chciałabym żeby te rozdziały były porządniejsze, a wiadomo nie mam czasu by codziennie pisać... to by było na tyle.

PS. Zadowolone z losowania ? Borussia- Real , Bayern-Barcelona.
Ja jestem zadowolona jednak szkoda, że to Borussia jest gospodarzem w pierwszym meczu, wolałabym by był to Real, wtedy byłoby spokojniej.

11 komentarzy:

  1. Super rozdział! <3 Uwielbiam!
    Czekam na kolejny, mam nadzieję, że niebawem się pojawi :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <33 mam nadzieje, że nie zjebie wszystkiego tak na dobre ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!
    A ta rozmowa z ta blondyną?
    Genialne!
    Czekam na kolejny rozdział!

    Zapraszam do mnie :) NOWY ROZDZIAŁ!
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/04/rozdzia-58_12.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bez sensu ?! Co ty wygadujesz ...
    Ten rozdział jest genialny ...AWWWWWWW<3 Oby się pogodziły.:D
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale nie jest bez sensu, świetny naprawdę :)
    Zajrzyj do mnie ;*
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny jest :))
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/2013/04/rozdzia-19.html

    OdpowiedzUsuń
  7. oejju, ja też mam egzaminy..tragedia:O
    ale rozdział cuudowny !:)
    zapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny <3
    Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział i czekam na nexta :)
    Z losowania jestem nawet zadowolona, juz raz z nimi wygraliśmy :>
    Pozdrawiam :* i zapraszam na nowy do siebie:
    z-pilka-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń