poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 26

Następnego dnia z samego rana wsiedliśmy do samolotu lecącego do Warszawy. Umówiłam się wcześniej z matką aby przyjechała do stolicy. Jednak nie byłam w stanie spotkać się z człowiekiem, który mnie tak nienawidził. Tak więc wysiedliśmy z samolotu i ruszyliśmy do niewielkiej kawiarni w której czekała już Aneta Olszewska.
-Jest. - Powiedziałam do Mario, wskazując na kobietę siedzącą przy jednym ze stolików.
-Idziemy ? - Zapytał.
-Mhm. - Kiwnęłam głową.
-Hey. - Powiedziałam stając przed matką.
-Córeczko, witaj. - Uścisnęła mnie, miała łzy w oczach. Czyżby wiedziała w jakim celu przyjechałam?
-Dzień dobry. - Odezwał się Mario, dopiero teraz go zauważyła.
-Witaj, ty zapewne jesteś chłopakiem mojej córki. - Uśmiechnęła się delikatnie podając mu rękę. - Aneta.
-Mario, miło mi . - Odwzajemnił uśmiech.
-Usiądźcie. - Wskazała na krzesła. Siedzieliśmy chwilę w ciszy. W końcu mama przerwała milczenie.
-Domyślam się  po co przyjechałaś. - Zwróciła się do mnie.
-To dobrze, nie będę musiała wszystkiego tłumaczyć.
-Przepraszam cie, nie chciałam żeby tak wyszło. - Odezwała się spoglądając niepewnie na Mario, nie wiedziała czy może przy nim mówić.
-On wie. - Powiedziałam.
-Ach. Więc Jurgen na pewno ci wszystko opowiedział.
-Opowiedział, ale dlaczego? Mamo zniszczyłaś tym nie moje życie, ale całej rodziny. - Zaszkliły mi się oczy.
-Wiem i żałuję. Córeczko zrozum byłam wtedy młoda, głupia, a.. - Zawahała się. - a twój ojciec, zakochałam się w nim. Wiem, że źle postąpiłam, miałam męża, syna. To była chwila słabości, na tym miało się skończyć, ale zaszłam w ciążę.- Po policzku popłynęły jej łzy. - Jednak nie żałuję, bo mam teraz ciebie... i liczę, że ty będziesz szczęśliwa.
-Mamo...
-Posłuchaj, nie chcę byś płaciła za moje winy. Bądź szczęśliwa, ułóż sobie życie, może być daleko stąd. Nieważne. Masz wspaniałego chłopaka przy sobie. - Wskazała na obejmującego mnie Mario. - I nie zepsuj tego tak jak ja to zrobiłam. 
-Nie zamierzam. - Uśmiechnęłam się dotykając jej dłoni.
-Mogę mieć do ciebie prośbę ? - Zapytała mama.
-Tak.
-Daj szansę ojcu. Zawsze chciał cie poznać, ale nie pozwalałam mu. Gdy widziałam jak bardzo fascynowałaś się Dortmundem i tym klubem wiedziałam, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw, bo zawsze dążysz do celu i spełniasz swoje marzenia. Postaraj się stworzyć z nim prawdziwą relację ojciec - córka. Zasługujesz na to by mieć ojca, a on nim jest i wiem, że da ci szczęście. Nie bez powodu się w nim zakochałam. - Zaśmiała się delikatnie.
-Dobrze. Postaram się. Mamo, nadal coś do niego czujesz?
-Nie wiem to nie miałoby znaczenia, ważne abyś ty była szczęśliwa. - Uśmiechnęła się.
-Kocham cie mamo.
-Ja ciebie też. - Rozkleiła się i przytuliła mnie. - No nic może zmienimy temat ? Skoro już przyjechaliście oboje to warto się poznać. - Uśmiechnęła się do Mario.
-Jak się poznaliście? - Kontynuowała.
-Emm w klubie na dyskotece. - Odparł mój chłopak.
-Cała Monika. - Zaśmiała się. Przymrużyłam oczy, dobrze mnie znała i wiedziałam, że może domyślać się jak zaczęliśmy znajomość. Mario widząc moją minę zaśmiał się.
-O co chodzi ? - Zapytał.
-O to, że wiem jak imprezuje moja córka i zapewne nie mylę się w jaki sposób przebiegała ta dyskoteka. - Powiedziała śmiejąc się, a Mario się przestraszył.
-Spokojnie, nie pochwala mojego zachowania, ale już się przyzwyczaiła. - Powiedziałam spoglądając na mamę.
-Najważniejsze, że jesteście szczęśliwi. Bo jesteście prawda? - Zapytała.
-Tak. - Odparłam zadowolona.
-I to bardzo. - Powiedział Mario całując mnie w policzek.
-Cieszę się.
-Wiesz, przyjechałam tu z zamiarem wyżycia się na tobie, nie rozumiałam jak mogłaś to zrobić, ale nie potrafiłabym. Za bardzo cię kocham i wcale ci się nie dziwie, że to zrobiłaś. Klopp to świetny człowiek, a ojciec Michała ( brata ) nigdy taki nie był. - Uśmiechnęłam się przepraszająco.
-Może dlatego nie żałuję. - Zaśmiała się. - Tylko przykro mi, że ty na tym ucierpiałaś.
-Wiem, ale nie wracajmy już do tego.
Rozmawialiśmy jeszcze około godziny o mnie, Mario o Dortmundzie, przyszłości i wszystkim. Nie gniewam się już na nią, rozmowa dobrze mi zrobiła.
-Mamo cudownie było się znów z tobą zobaczyć, ale musimy się już zbierać. Jeszcze dziś wracamy do Dortmundu, a chciałabym odwiedzić jeszcze jedno miejsce.
-W porządku, też już powinnam wracać.
-Mamo,  przekaż ojcu... ojcu Michała, że mu wybaczam. Rozumiem jego zachowanie w stosunku do mnie. Nie chcę całe życie być na niego obrażona, ale nie zobaczę się z nim więcej... - Urwałam.
-Dobrze, rozumiem.  Przekażę mu. - Odparła obejmując mnie. Uścisnęła jeszcze Mario i już mieliśmy wychodzić.
-Córeczko, nie wracaj do przeszłości nie psuj tego co masz. - Szepnęła mi na ucho, domyślając się jakie miejsce chce odwiedzić.
-Nie zepsuję. Obiecuję. - Przytuliłam ją jeszcze raz i wyszłam z chłopakiem z kawiarni.
-Masz jednak wspaniałą mamę. - Powiedział Mario gdy szliśmy już chodnikiem.
-Wiem. - Uśmiechnęłam się.
Po kilku minutach staliśmy przed stadionem. Dobrze wiedziałam, że chłopcy mają teraz trening otwarty dla kibiców. Bez problemu weszliśmy na trybuny i podziwialiśmy jak trenują. Był tam, biegał razem z innymi.
-Tak w zasadzie to dlaczego akurat tutaj ? - Zapytał Mario.
-No wiesz, miłość do klubu jeszcze z dzieciństwa. - Skłamałam. Do klubu ? Nie w sercu miałam tylko jeden klub Borussię Dortmund.
Przez kilka minut obserwowaliśmy chłopaków, w pewnym momencie spojrzał w moją stronę . Tak, dałabym sobie rękę uciąć, że spojrzał właśnie tu. Zauważył mnie, patrzyliśmy się prosto na siebie.

----------------
Wiem, krótko ale dziś mnie olśniło i zmieniam pół opowiadania, które miałam już prawie w całości napisane.
Myślę, że wyrobie się w 40 rozdziałach, no może nawet mniej wyjdzie. Także powoli zbliżamy się do końca. Jednak dziać się będzie jeszcze dużo ;).
Zapraszam do czytania i komentowania.

11 komentarzy:

  1. cudowny rozdział ! kocham <33
    jakiego końca?! no nie ! to opowiadanie jest takie wspaniałe że ja nie chcę końca !! ale fajnie że się będzie działo ! nie mogę się doczekać *_*
    czekam na następny <3
    pozdrawiam ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! Uwielbiam <3
    Czekam na kolejny ;3 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No co Ty, nie kończ tak szybko tego opowiadania. Ono jest genialne <3 A co do rozdziału to jest fantastyczny :*

    w wolnej chwili zapraszam do mnie, mile widziane komentarze
    http://przeznaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny rozdział. ! :)
    już nie mogę się doczekać kolejnego, i strasznie intryguje mnie postać tego chłopaka, kim on do cholery jest.? xd

    pozdrawiam i zapraszam na mojego drugiego bloga. http://pyl-z-nieba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawi się za kilka rozdziałów ;d
      Dziękuję ;)

      Usuń
  5. No to jest genialne dziewczyno ! <3 Boże, jak ja to kocham ! Weź nie kończ , bo ja będę płakała ..;c
    Rozdział zajebisty ! <3 Czekam na następny ! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam <3
    Jaki koniec? No bez kitu ja chcę jeszcze! :D ^^ Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kobieto jak ty piszesz , to jest GENIALNE <3
    daj znać kiedy będzie następny :)
    zapraszam: http://marco-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam to już trzeci raz w całości. Nieźle wciąga ;*
    W wolnej chwili zajrzyj na mojego bloga. Dopiero zaczynam więc jakbyś mogła ocenić moją pracę byłabym wdzięczna.
    http://na-przeciw-marzeniom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny, czekam na kolejny. ciekawe co to za chłopak
    zapraszam do mnie: lenka-borussia-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń