piątek, 22 marca 2013

Rozdział 18

 Było to zdjęcie, spojrzała na mnie pytająco.
-Łukasz? - Zapytała Ann. -Po co ci jego zdjęcie?
-Nie, nie wiem skąd się tu wzięło, musiało wpaść jak się pakowałam. - Wyrwałam jej zdjęcie. Nadal się na mnie dziwnie patrzyła. - Boże, Ann Łukasz to przeszłość, nie patrz tak.
-Mam taką nadzieje. Zniszczył ci życie, nie powinnaś już o nim myśleć.
-I nie myślę. - Uśmiechnęłam się i ruszyłam do łazienki.Gdy byłam już sama w łazience spojrzałam na zdjęcie, wszystkie wspomnienia wróciły. Zastanawiałam się jak to zdjęcie się tu znalazło, pewnie wpadło mi jak zabierałam kosmetyczkę z szuflady w której były też zdjęcia. To przez niego się stoczyłam, Ann ma rację nie powinnam już do tego wracać  i myśleć o nim. Zgniotłam zdjęcie i wrzuciłam z powrotem do kosmetyczki. Rozebrałam się i wzięłam bardzo potrzebny mi zimny prysznic. Gdy wyszłam Ann się gdzieś zbierała.
-Gdzie idziesz? - Zapytałam wycierając włosy.
-Do Marco, jeśli nie masz nic przeciwko.
-No coś ty. - Uśmiechnęłam się. - Idź.
-Okey. To pa.
-Pa. Ann? - Zatrzymałam ją.
-Tak?
-Zawołaj tu Mario jak możesz.
-Jasne, będziemy mieć więcej prywatności z Marco. - Uśmiechnęła się, i wyszła. Dokończyłam suszenie włosów i ubrałam się w wygodne rzeczy, następnie położyłam się na łóżku i zaczęłam oglądać jakieś programy w TV. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. To Mario.
-Mogę? - Zapytał.
-Taak, chodź . - Uśmiechnęłam się i wskazałam miejsce obok siebie na łóżku.
-Co jest ? Ann kazała mi przyjść.
-Nic, przyda im się trochę prywatności, a i ja chcę spędzić z tobą trochę czasu. - Cmoknęłam go w policzek.
-No chyba, że tak. - Ucieszył się i mnie objął. Oglądaliśmy chwilę TV, gdy postanowiłam się odezwać.
-Dziękuję ci.
-Za co ? - Zapytał patrząc się na mnie.
-Za wszystko, za to, że jesteś i wiesz, to dzięki tobie skończyłam z tym imprezowaniem, piciem i wgl. - Uśmiechnęłam się.
-Nie ma za co, ja też dziękuję, bo dzięki tobie też się zmieniłem na lepsze. - Pocałował mnie.
-Kochanie ?
-Tak?
-A możesz mi powiedzieć dlaczego i kto cie wprowadził w taki tryb życia?
-Ech no to przez te problemy z ojcem.
-Przykro mi. Ale kto cie w to wprowadził, bo chyba nie Ann. - Zaśmiał się.
-Nie nie ona. - Zawahałam się. - To taki dawny przyjaciel mojego brata. Poznałam go na jego urodzinach  i wtedy właśnie z nim zaczęło się picie i też narkotyki....
-Gdybym tylko wiedział kto to, to bym mu mordę poprzestawiał. On zniszczył ci życie. Był dużo starszy ?
-No 5 lat. Ale jakie to ma znaczenie...
-Boże, zero odpowiedzialności jak on mógł. Jesteś na to za młoda.
-Oj Mario daj spokój. - Zaśmiałam się.
-Nie, bo zniszczył życie mojego skarba. - Objął mnie mocniej. - Powiesz mi kto to ?
-Mario, nie mogę.
-Dlaczego? On zasługuje na wszystko co najgorsze, za to co zrobił.
-Nie. Mimo wszystko nie mogę. Zniszczyłabym mu teraz wszystko co osiągnął, gdyby wyszło jaki tryb życia prowadzi. No i wstyd się przyznać, ale był moją pierwszą miłością. - Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Ale teraz już nic dla ciebie nie znaczy ?
-Nie, jasne, że nie. Liczysz się tylko ty. - Pocałowałam go.
-Ale kim on jest ? Że zniszczyłabyś mu to co osiągnął.
-Oj no... to tak jakby ciebie ktoś oskarżył o spożywanie alkoholu czy narkotyków.
-Byłbym skończony u trenera i ogólnie jako piłkarz. - Zastanowił się. - Chyba nie powiesz mi, że też był piłkarzem?
-Ta był nadal jest. Ale to nieważne, nie gadajmy o tym.
-Ciągnie cie do piłkarzy. - Zaśmiał się, ale skarciłam go wzrokiem i na przeprosiny pocałował mnie w czoło.
-Ciekawe co robi Reusik z Ann. - Myślał.
-A jak myślisz. - Zaśmiałam się.
-To może pójdziemy w ich ślady ? - Uśmiechnął się i zaczął mnie całować. Po chwili zaczęliśmy gubić ubrania. Spędziliśmy razem cudowną noc. Druga para zapewne też.

Gdy rano się obudziłam nie było przy mnie Mario, ale nie miałam nawet sił zastanawiać się gdzie jest i ponownie opadłam twarzą na poduszkę. Po chwili usłyszałam, że ktoś wychodzi z łazienki, był to Mario. Miałam zamknięte oczy i myślał, ze śpię. Podszedł do łóżka i zaczął mi dmuchać w szyję, dobrze wiedział, że tego nienawidzę. Wykorzystując jego chwilę nieuwagi z zamkniętymi oczami złapałam poduszkę i walnęłam go w głowę. Otworzyłam oczy i nie mogłam powstrzymać śmiechu, Mario leżał na podłodze i również się śmiał.
-No to masz nauczkę, że śpiącemu się nie dokucza. - Śmiałam się.
-Ejj to nieuczciwe. Zaskoczyłaś mnie. - Wszedł na łóżko i uderzył mnie poduszką.
-O ty! - Zaczęliśmy się bić. W końcu Mario leżał na mnie, a ja nie miałam już sił.
-Okey poddaje się. - Śmiałam się.
-Wiesz, że ślicznie wyglądasz taka nieogarnięta z roztrzepanymi włosami ? - Powiedział i pocałował mnie. No tak jasne nie dość, ze właśnie wstałam to biliśmy się poduszkami więc muszę wyglądać komicznie.
-Idę się ogarnąć, bo muszę wyglądać strasznie . - Zaśmiałam się i uwolniłam z jego uścisku.
-A ja ? - Zrobił smutną minkę.
-Co ty ?
-Zostawisz mnie tu samego ?
-Ojej, bardzo mi przykro ale tak. - Zaśmiałam się i pobiegłam do łazienki.

*
Właśnie się obudziłam, Marco jeszcze śpi, a ja leżę i zastanawiam się czy to co powiedziała wczoraj Monika to prawda. Poważnie zdjęcie znalazło się tam przypadkowo, czy może nadal myśli o Łukaszu? Mam nadzieję, że mówiła prawdę. Lepiej żeby o nim nie myślała. Zniszczył jej życie, dał pierwsze narkotyki , a ona się w nim głupio zakochała. Z rozmyśleń wyrwało mnie mruczenie Marco. Zaśmiałam się, on zawsze albo gada albo wydaje dziwne odgłosy przez sen. Obudził się.
-Hej skarbie.
-Hej. - Cmoknęłam go . - Jak się spało?
-Z tobą zawsze świetnie. - Uśmiechnął się.
Wstaliśmy, ogarnęliśmy się i zeszliśmy na dół do restauracji, gdzie czekała już Monika z Mario.

-Hej . - Przywitali się.
-Siemka. - Powiedziałam.
-To co dziś robimy ? - Zapytał Marco.
-Hmm co powiecie na dyskotekę ? Pójdziemy do jakiegoś klubu, rozerwać się. - Zaproponował Mario.
-O tak, przyda mi się. - Powiedziałam.
-Okey, my też chętnie. - Powiedział blondyn.

Zjedliśmy śniadanie i znów większość dnia spędziliśmy na plaży na opalaniu się i wygłupianiu. Oczywiście Mario musiał wrzucić mnie do wody bez mojej zgody. Postanowiłam go wystraszyć i udawałam, że się topię. Jak zwykle się nabrał. Później przenieśliśmy się na basen, gdzie spędziliśmy czas na opalaniu się i piciu kolorowych drinków. W końcu wybiła 19 i poszliśmy się szykować. Ja założyłam sukienkę , a Ann zdecydowała się na to. Po chwili chłopcy przyszli i mogliśmy ruszać do klubu. Zabawa była przednia, oczywiście Mario pilnował abym się nie upiła, bo jak wiemy robię wtedy różne rzeczy.


*
-Było świetnie, cały czas tańczyłam z Marco, Moniką i Mario. Zachciało mi się pić więc podeszłam do baru.
-Poproszę wodę ! - Starałam się przekrzyczeć muzykę. Pojawił się przy mnie jakiś facet.
-Tylko wodę? Może napijemy się czegoś mocniejszego ? - Uśmiechnął się nieznajomy.
-Nie dzięki. Nie mogę. - Uśmiechnęłam się nieśmiało.
-A to niby czemu ? Taka ładna dziewczyna się ze mną nie napije?  - Zaczął się przystawiać.
-Nie. Serio nie mogę. - Chciałam odejść ale złapał mnie za rękę.
-Mnie się nie odmawia. - Rzekł groźnie. Nagle podbiegła do mnie Monika.
-Co tu się dzieje? Puść ją ! - Krzyknęła.
-Monika daj spokój , nic się nie dzieje. - Starałam się jej przetłumaczyć
-Przecież widzę, że się do ciebie przystawia. - Rzekła. - Odwal się od niej.
-Haha i co mam się ciebie bać? - Zapytał śmiejąc się.
-Może powinieneś. - Gdy Monika to powiedziała wiedziałam, że będą problemy. Postanowiłam szybko znaleźć chłopaków. Gdy z nimi przybiegłam Monika szarpała się z tym facetem przy barze.
-Zróbcie coś ! -Krzyknęłam.
-Zaraz mu przywalę, nie ma prawa jej dotykać. - Powiedział Mario i ruszył do baru. Marco kazał mi wyjść na zewnątrz i czekać, a on przyprowadzi Monikę. Gdy czekałam na dworze, martwiłam się o nich, ale po chwili pojawił się Marco ciągnący za sobą Monikę.
-Co do cholery. Puść mnie ! - Krzyczała
-Ejj spokojnie. Co ty robisz? Chciałaś się bić z facetem dwa razy większym od siebie ?
-Grr, a co miał się do niej przystawiać? - Zapytała wściekła.
-Dziękuję, ale nie powinnaś. - Uścisnęłam ją. - Gdzie Mario ? - Zapytałam.
-No tak Mario. Zaraz wracam. - Blondyn zniknął w drzwiach klubu.
Gdy zostałyśmy same wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Haha moja bohaterka. - Śmiała się.
-Widzisz, ktoś musi cie bronić. - Uśmiechnęłam się.
Po paru minutach pojawili się chłopcy, Mario był trochę poobijany.
-Boże, wszystko w porządku ? - Monika zmartwiła się stanem chłopaka.
-Tak. Musiałem mu za ciebie oddać. - Cmoknął ją w policzek. - Co ci odwaliło żeby się na niego rzucać? - Zaśmiał się.
-Przystawiał się do Ann.
-To mogłaś nas zawołać, a nie brać sprawy w swoje ręce. - Odezwał się Marco, obejmując mnie.
-Grr, mogłoby być za późno, coś mogło się jej stać, albo dziecku. - Powiedziała Monika uśmiechając się do mnie. - Powinieneś być mi wdzięczny.
-Jakiemu dziecku ? - Pojawił się przy nas znajomy wysoki brunet. Spojrzeliśmy po sobie zdezorientowani.

----------------------------------------
Okey jest kolejny, teraz posty będą pojawiać się częściej ;)
Zapraszam Was na nowego bloga :  http://liebe-in-dortmund.blogspot.com/
Pojawili się już bohaterowie :)
Jak czytacie to komentujcie, to naprawdę miłe widzieć, że ktoś czyta <3.

10 komentarzy:

  1. świetne <333
    dodaj następny jak najszybciej !! ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny <33 Kolejnego też będę czytała :D Już czekam na kolejny rozdział *.*
    Zapraszam do mnie:
    http://zdjecie-z-marco.blogspot.com
    http://zakochaniwdortmundzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam !!! :)
    zapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ! OMG ! Uwielbiam tego bloga <333
    Masz talent i nie próbuj zaprzeczać ;***
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział. :)
    ciekawe kim jest ten brunet. dodaj szybko kolejny rozdział. :)

    zapraszam do siebie, nowy rozdział http://to-co-kocham-bvb.blogspot.com/
    pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! Uwielbiam! <3
    Czekam na kolejny ;)
    W wolnej chwili zapraszam http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-48.html mile widziany komentarz :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojeojeojej chyba to nie miało tak wyjść na jaw :3
    Rozdział zajebisty! Czekam na następny!

    Przy okazji zajrzyj do mnie :) Miły byłby tez komentarz :D NOWY ROZDZIAŁ!
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-53.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Świeetne .
    Zapraszam do mnie http://ichliebedichbvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział <3 Czekam na kolejny <3
    Zapraszam na bloga mojej koleżanki:
    http://www.lenka-borussia-story.blogspot.com/
    Mile widziane komentarze :)

    OdpowiedzUsuń